poemat swiatlo

poemat pogański ŚWIATŁO

światło

Ze światła poczęty jest świat,
wierzyli nasi przodkowie
w dawnych czasach,

przez Boga bogów,
Pana Świętego Prawa,
o Czterech Twarzach
i surowym spojrzeniu,
gdy widział zło

Magicznie stworzony,
bo potem
zawił się na swoim zamku
w Kłodziu,
i nie działał

A było to tak
W pustą przestrzeń wszechświata, wrzucił
zasadę i nasiona życia,
czyli "Błe"

i widząc to Czarnogłów i Białoboga, jako para
przeciwieństw
rozpoczęła rywalizację
o posiadanie tej zasady.

Wzywali na pomoc całe armię Smoków i Żmij,
i bóstwa pór roku,
A szarpali tak Błą, aż ta pękła na dwoje
na bryłę  i grudę,
czyli bryłę i glinę

A lepidło świata,
boska poświata Świętowita niestety uleciała
w bezmiar kosmicznej głębi

a mnożyli się i mnożyli
aby walczyć na ziemi
powstałej z grudy, i w zaświacie
powstałym z bryi, zwanym Welą
i na niebie czystym jak lustro

Przeciw sobie stworzyli za pomocą iluzji
10 potworów,
które wymknęły się spod ich władzy,

te potwory
pożerały jak ciastka, piękne tęczowe mosty,
łamały drzewo świata,
wypijały morza,
a gwiazdami rzucały w siebie niby śnieżkami

nawet Oś świata, Osica,
 podtrzymująca sklepienie nieba,
ktora rosła wcześniej na górze Trygława
 podskakiwała,
 i z nią wszystkie nieba,

i niebo wysokie
i niebo głębokie,
i niebo najdalsze

Wtedy wybudzony z kontemplacji Światowit,
zdenerwowany wyszedł ze swojego zamku,
podtrzymał na barkach cały przypór świata,
a potwory rękami rozszarpał
I zbudował na nowo świat
z nowym drzewem świata, Wierzchbą-Wiszbą

Że świat stworzony jest ze światła
wierzyli nasi przodkowie
a ludzie zerwani zostali z drzewa,
i stąd się wzięli

niezwykłego,
bo drzewa świata,

A było to tak
na równinie Weli, stało drzewo świata,
podtrzymywało swymi konarami niebo
aby nie upadło na ziemie,

na nim rosły, srebrne świecące w słońcu liście,
i złote owoce,
złote jabłka, a inni mówili
że złote gruszki, albo złote żołędzie

Wyrastało z paszczy grożnego potwora Podboja,
zabitego przez samego Świętowita

i z tego drzewa powstali pierwsi ludzie.
A było tak,
Pan Świętego Prawa,
gdy kąpał się używał witek z tego drzewa do kąpieli,
i  upadły na równiny Weli

A Czarnogłów i Bielboga znależli je gdy spacerowali,
podlewali, głaskali, przytulali,
szeptali, i zaklęcia mówili

wcześniej jeszcze na gałązki i patyki połamali,
i do grządek wsadzili,
ale w nocy zasnęli,

i zakradł się Mór, i podlał czarną wodą
grządki, ze swojej czarnej studni,

a jak rano obudzili się,
 zobaczyli że małe ludziki
które tymczasem
z listków w nocy urosły
 są śmiertelne

zerwali ich z grządki
i przenieśli  na ziemię



Ze światła poczęty jest świat wierzyli nasi przodkowie,
a zamieszkuje go oprócz ludzi, panteon bóstw,
Ród i Rodzenna,
Uboża,
Prowe,
Pogoda,
i Żywia
leśne duchy
i duchy potoków

Ze światła został poczęty świat,
a bogactwo i bohaterstwo pochodzi od Boga
wierzyli nasi przodkowie,
gdy budowali świątynie Trygława w Szczecinie,
i wielkie miasta nad morzem,
Wolin i Garęze
w której świątyni Świętowita-Rugowita
ogromny skarbiec był
bank,

z tego skarbca duńczycy wywieżli siedem wozów złota
gdy napadli na miasto nocą

Budowali też Chodlik i Wiślice,
obok Stradowa,
dwa największe grody wiślan,
 i Szczyrzyc,
gdzie cztery kopce się zachowały,
jeden na cześc Dobromira,
a pozostałe Emnildy, Bolesława
i Mieszka lamberta,
Skowronno, i Szczaworyż.

A z kopców
obok trzech największych w Krakowie
bo magicznego kopca Wróżów nie wymieniłem,
Krakówek w Sandomierzu,
i kopiec Przemyślida w Przemyślu
oraz kopiec Charstka.

Ze światła stworzony został świat
wierzyli nasi przodkowie
gdy 2000 lat temu wybijali w Krakowie
złote monety
za które kupowali i sprzedawali,
ale wtedy jeszcze każdy mógł
wybijać własne monety
bo była wolność
W święte dni chodzili do Swaringi
odwiedzać świątynie Swaroga-Swarożyca,
dzisiaj Swaringa to  Zwierzyniec,
a na Salwatorze mieściła się pogańska świątynia

Poczęty ze światła jest świat,
wierzyli nasi przodkowie
jako ludzie wolni, urządzili sobie i innym miejsca schronienia
zwane też miejscami łamania jarzma
najbardziej znana z nich jest  Igołomia
przybywali tam też uciekinierzy zza gór



Ze światła poczęty jest świat
wierzyli nasi przodkowie,
co mieli swoich danych królów i książąt,

Wandę-Wenedę,
Ładzimira-Władzimira,
wymienionego przez Widssisha,

króla Kraka, Krakusa, i Kraka II,

Bolesława zwanego Cyrylickim,
jako że znany jest z monety którą wydał
dwa swojego ludu
z obrządku Cyryla, lub używających alfabetu
greckiego

dalej Dobromira,

i jego córkę Emnildę, "Koronat Opus"
żonę Bolesława,

-bo dawnych królów
ze starego państwa,
których groby leżą
w okolicach Kazimierzy Wielkiej
nie pamięta nikt,

a ze średniego państwa jedynie Wande-Wenede
królową Wenedów
i jej miasto,
dzisiaj to Huta

Ze światła stworzony jest świat
wierzyli nasi przodkowie,
i jego przejrzystość
bierze się z subtelności materiału,

jest uwity on bowiem
z tej substancji, jak pajęczyna,
a utrzymuje je spoiwo życia,
 boska poświata Świętowita
zwana lepidłem

Tak mówili do swoich dzieci
gdy te były małe

Bo ze światła jest poczęty świat
przodkowie, wierzyli nasi
bogactwo i bohaterstwo, od Boga pochodzi
jako jego błogosławieństwo
i wypływa ze Żródła,

bo największe transcendentne bóstwo
czyli Świętowit,

inaczej zwany panem Świętego Prawa
o twarzach czterech,

z której każda inny aspekt miała,
i wesoły, i gniewny,
i na cztery strony świata patrzyła

a było w gruncie rzeczy Żródłem, z którego wpływały
wszelkie łaski,

jak z kapelusza maga
radość, bogactwo, bohaterstwo,
i sława, chwała i moc

błogo- sławiło nam
potencjalnością wszystkiego,

na wschodzie nazwali to Wielkim Umysłem Wszechrzeczy,
albo Wszechumysłem

Bo czy Święte Życie,
albo Świętość Życia
jak należy tłumaczyć jego imię
może objawiać się inaczej?

przemienia wielką milczącą kosmiczną pustkę
na formy
pulsujące życiem, i pulsujące światłem,

w tym magicznym miejscu zwanym żródłem
żródłem wszechrzeczy, które jest niewidzialne dla nieśmiertelnych

a przeczuwalne niekiedy przez artystów, i filozofów
 
i błogo- sławi nam
błogo

błogo- błogosławi nam

żródło nie wyczerpuje się nigdy
i nie ma dna

błogosławieni więc bogaci
i odważni

mówili poeci i kapłani
na świętych wzgórzach Krakowa

kopcu Kraka, największym,
i na kopcu Wandy
oraz na kopcu Wróżów
tym którego już nie ma

magicznym i tajemnym miejscu spotkań
opowiadaczy historii i mitów
guślarzy-gęślarzy,

A ci co nadal uparcie tkwią w nędzy i ubóstwie
a brakuje im odwagi do bohaterskich czynów
zamiast nich wybierając nieszczęśliwie pokorę

powinni modlić się do
swojego ducha opiekuna miejsca
Uboża,

i do innych świętych  strażników
aby duchy opiekuńcze powróciły

i wraz z nimi wróciło powodzenie w życiu,
oraz odwaga
niezbędna dla mężczyzny

Powiedziane jest bowiem
jak na ziemi tak
i w niebie

jak tu żle
to i tam żle

obudż się więc człowieku
i zacznij działać, gdy ci żle

mawiali do przybyłych
na świętych wzgórzach Krakowa
poeci i opowiadacze historii,
i dawnych mitów
zwani kiedyś

przez lud swój,  guślarzami-gęślarzami
bo na instrumentach lubili sobie akompaniować, gdy wieszczyli zgromadzeniu przybyłych z wolnego miasta


Ze światła poczęty jest świat
i z boskiej poświaty spowity,
a zwiastuje go świt

mawiali poeci
opowiadacze historii
i mitów
gdy przybywali do nich

po nauki, ze czterech stron świata
ze wschodu i z zachodu
południa i północy

bo cztery twarze ma Świętowit
i widzi na jego strony wszystko
i wie,

ono było u początku
tworzenia
i przy jego początku

gdy powstawała ta tkanina uwita
z przędzy nazywanej lepidłem
a podobna w strukturze do pajęczyny


Ze światła stworzony,
mawiali,
poeci, i dawni opowiadacze mitów
do dzieci,

z pradzwięków powstawały słowa
i znaczenia, nierozdzielne,

powstało więc wspólne czucie,
uproszczone do współczucia potem

przyjażń oznaczająca obecośc
jednej jażni przy drugiej,

jak i inne
których znaczeń zapominano
albo zostały utracone

Ze światła
mówili
na tajemnych wzgórzach
gdy odprawiali obrzęd

a wśród bólu i zwątpień
w samotności wykluwał się powoli

 nowy człowiek
rodził się z siebie, po raz drugi
po prostu

Ze światła
na tajemnych wzgórzach
 i w mgłach,

Tam
gdzie będąc dorosłym,  umiera w nocy
kochanek ojczyzny, a rodzi się
żyjący dla siebie

bo przecież wiadomo
żyjąc dla siebie, żyjemy dla innych
i po co te dualizmy i sofizmaty?

z chłopca staję się dorosłym mężczyzną
a z larwy, motylem

taka to była inicjacja, i jej tajemnica została ujawniona właśnie
..................